Witajcie weekendowo. Dzisiaj mogę się pochwalić kolejnym sukcesem - spłodziłam ślubną karteczkę. :)
W weekendy zazwyczaj nawet nie podejmuję prób jakichkolwiek działań twórczych,
ponieważ do dwójki dzieci dołącza jeszcze mąż ;-))
W związku z tym wytaczają przeciwko mnie i moim twórczym zapędom całą swoją artylerię
w postaci jęków o ciągłe dokarmianie, pojenie i szeroko pojętą "obsługę" ;-)
Dzisiaj nawet byli grzeczni i dali mi posiedzieć przy moim biurku.
A oto i efekty:
W roli głównej oczywiście ulubiona ostatnio Biała Róża, do tego ramka motylkowa,
trochę kwiatków, błyskotek i perełek.
A dzięki Dziadkowi moich córek, któremu udało się reanimować maszynę do szycia,
na kartce pojawiły się równe zygzaczki.
Okazało się, że jak to zwykle bywa, gdy wszystko inne zawiedzie warto przeczytać instrukcję :)
I tu znów niezawodny okazał się internet, ponieważ od 40 -letniej maszyny instrukcja dawno zaginęła,
a odnalazła się w sieci.
Bardzo elegancka karteczka. W sam raz na ślub. :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna karteczka- delikatna i urocza .
OdpowiedzUsuńNapis bardzo mi się podoba ( nie przejmuj się komentarzem na forum ;) Nie jest to pierwszy tego typu w wykonaniu tej Pani- Wiola-c też coś wie na ten temat)
Pozdrawiam :*
Wiolu, Iwonko dziękuję Wam bardzo za odwiedziny i ciepłe słowa. Iwonko, zupełnie się nie przejmuję, tym bardziej, że w ogólnym rozliczeniu kartka się podobała, tylko ten napis taki kuriozalny ha ha ha :) :D
Usuńśliczna jest!
OdpowiedzUsuń