Jak pięknie dzisiaj na dworze, szkoda tylko, że coraz zimniej się robi.
Ale w końcu mamy prawie że listopad...
A u mnie dzisiaj dalszy ciąg lawendowej twórczości decoupageowej.
Z tą szafką walczyłam długo.
Niezliczona ilość warstw lakieru, postarzania, patyna, przatarcia i cieniowania.
Efekt całej pracy możecie ocenić na zdjęciach,
które zamieszczam dzisiaj w dość oszczędnej ilości :)
które zamieszczam dzisiaj w dość oszczędnej ilości :)
Bardzo ładna ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, czemu tak mało zdjęć :( Szafka przepiękna, aż zazdroszczę jej właścicielce...
OdpowiedzUsuńśliczna szafeczka :) decu to dla mnie czarna magia więc tym bardziej podziwiam ;)
OdpowiedzUsuńŚliczna szafka. Bardzo podoba mi się ten lawendowy klimat :)
OdpowiedzUsuńpiękności!
OdpowiedzUsuńpiękna... naprawdę super ci wyszła. Zapraszam do mnie na wypasione Candy :) decoupage http://www.miriamart-decu.blogspot.com/2013/10/wypasione-candy.html#comment-form
OdpowiedzUsuńŚliczna. :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę nie tylko szafki ale przede wszystkim zdolności. :)
Wspaniala szafeczka, masz utalentowane, bardzo utalentowane i kreatywne rączki:))
OdpowiedzUsuńpracy z pewnością dużo, ale szafka piękna ;)
OdpowiedzUsuńbrawo! Widać, że masz do tego rękę - rewelacyjny efekt!
OdpowiedzUsuńCudna :)
OdpowiedzUsuń